Maja

Jej beztroska mnie onieśmiela.
Jej wewnętrzna serdeczność mnie zaskakuje.
Jej sarkazm mi imponuje.
Jej marzenia mnie napędzają, abym choć w małym ułamku przyczyniła się do ich spełnienia.
Jej opowieści dziwnej treści radują moje wnętrze.
W chwilach zwątpienia jest najlepszym lekarstwem – swojego rodzaju akumulatorem – bez niej groziłoby totalne rozładowanie.
Jej autentyczność to moja duma. Nie pozuje, nie wymaga, nie wybrzydza. Docenia wszystko. Rozumie większość. I jak każde dziecko nie rozumie, że jedno ciasteczko wystarczy.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *